Ehh.. Zbliżają się święta jak dla mnie bardzo ważne ,ale w wielu przypadkach takie absurdalne.. 

   Zdaje wam się pewnie ,że jako "młody człowiek" w głowie mi tylko picie i palenie.Ale tak nie jest... Kocham swoją rodzinę jest ona dla mnie najważniejsza i nie jestem dumny z tego pokolenia.A i pewnie nasuwa się wam pytanie czy taki ktoś jak ja ma znajomych? Tak mam wielu znajomych nie wszyscy podzielają moje poglądy no ,ale...   Nie o tym miał być wpis..

    Tak więc zbliża się święto zmarłych święto które w ludziach "normalnych" (wiem to pojęcie względne) wywołuje smutek i żal... Ale we mnie ono wzbudza także zażenowanie bo jak to jest ,że ludzie którzy nie myślą przez cały rok o bliskich którzy odeszli w ten dzień kupują najdroższe wieńce,ubierają się jak na pokaz mody i spieszą na cmentarz.. No sorki ludzie ale nie o to chodzi w tym święcie każdy obchodzi je inaczej sam nie jestem fanatykiem kościoła,ale w Boga wierze i pójdę w poniedziałek na cmentarz uklęknę przed grobami moich bliskich pomodlę się postawie świeczkę i odejdę..

   Panowie i panie ,nawet nie wierzący zmówcie jakąś modlitwę za ludzi którzy odeszli na pewno każdy będzie pamiętał o bliskich ,ale pamiętajcie o ludziach którzy odeszli realizując swoją motocyklową pasje zginęli na ostatniej przejażdżce ,oni kochali to co i my i uważam ,że powinniśmy o nich pamiętać..   

  Tak na marginesie.  Mówi się 50 ccm co to jest jak na tym można sobie coś zrobić ale ostatnio kolega miał operacje i leżał w sali z chłopakiem co na skuterku miał taki wypadek ,że przez ileś czasu był w śpiączce.Więc do wszystkiego trzeba mieć umiar.

  Pamiętajmy "Zabija nas to co najbardziej kochamy" 

    Na koniec troszkę weselej ciągle jeżdżę i ani myślę o końcu sezonu :)   

                                                                                                                        Lewa!